Smutek...
Smutek. Ogarniający smutek. Nic się
nie chce. Czarne myśli. Zero kontaktu z rzeczywistością.
Czasami
taki stan pomaga. Dodaje urozmaicenia. Lecz jak często go można
czuć?
Jak długo z nim wytrzymać?
Czy można być uważanym za
chorego psychicznie gdy wybiera się ten stan świadomie?
Gdy chce
się czuć wszechogarniający smutek. Totalną ciemność.
Lubicie taki stan? Znacie go w ogóle?
/Hadul
Komentarze
Prześlij komentarz