Kultura drogowa. Temat nieznany?
Ale o co chodzi?
Ci z was co mają prawo jazdy i spędzili już jakiś czas za kółkiem tudzież na motocyklu lub rowerze powinni znać ogólne zasady kultury. Nie są one tylko naszą wizytówką i wyrazem wychowania ale i oznaką dbałości o bezpieczeństwo wszystkich członków ruchu. Wymienię o co chodzi:1. Kierunkowskazy.
Może to wydawać się śmiesznym punktem. W końcu wszyscy wiedzą co to jest i do czego służą. Ale dla przypomnienia. Mamy dwa kierunkowskazy. LEWY i PRAWY. Światła oznaczające je są na przodzie i tyle pojazdu (samochód, motocykl) i migają kiedy dajemy znać że chcemy skręcić lub zmienić pas. Rowerzyści oraz ci co nie mają świateł wyciągają rękę w tą stronę w którą chcą skręcić. Mam nadzieje że wszyscy kierowcy którzy to czytają wiedzą o tym i używają owych znaków. Zapewne wielu z was stwierdzi że jak się komu zapomni to nie problem. Okey, a co jeśli nie używa ich 70% kierujących na przykład w mieście? Nadal nie problem?
2. Wyprzedzanie.
Ojej, znów zaskoczeni? Kolejny punkt który na pewno znacie. Kiedy można wyprzedzać wiecie, nie ma co przypominać. A teraz pytanie za 100 punktów! Czy ktoś z was widział chociaż raz w życiu łamanie zasad wyprzedzania? Ja przyznam się że bardzo dużo razy. (LUDZIE NIE WYPRZEDZA SIĘ NA LINII CIĄGŁEJ!!! )
3. "Mówimy" dziękuję.
Zapewne przynajmniej kilka razy ktoś was przepuścił np, w drzwiach, albo podał coś jeśli akurat upuściłeś/aś. Co wtedy zrobiliście? Naturalnym odruchem jest powiedzenie "dziękuję". Czy wiecie że na drodze też można "powiedzieć" dziękuję jeśli ktoś was przepuści, wpuści etc. Wyrażamy to gestem lub sygnalizacją świetlną. Jeśli ktoś przepuszcza i jest z boku to machamy ręką. Natomiast jadącym z tyłu migami przez sekundę światłami awaryjnymi. Pamiętajmy o tym. Nawet za kierownicą wyrażamy swoje wychowanie. Nie zajmuje to dużo czasu. Naprawdę.
4. Pieszy.
Teraz zaczynają się schody, prawda? Przyznajcie się ile razy olaliście czekających ludzi na przejściu? Wiecie że jeśli już taki człowiek wyszedł na pasy MUSICIE się zatrzymać? Jeśli przejedziecie na pasach kiedy już ktoś na nich wyszedł dopuszczasz się wykroczenia i mandat to 500zł i 10 punktów karnych. Takie jest prawo. Najwięcej wypadków właśnie dotyczy potrącenia pieszego na pasach.
Pieszy bywa dla was irytujący. Starsza pani o lasce, tłum bez końca czy jakiś "na szybko" który wbiega gdy już macie ruszyć. Bywają też "nieważni" piesi. Droga szybkiego ruchu (przykład, zakopianka) i ktoś stoi chcą przejść. Jedna osoba. Ciekawe jak długo stoi czekając na okazję by dostać się na drugą stronę.
Ostatnio czytałam także post o pewnym rowerzyście. Pan potrącił panią na przystanku i krzyknął "K**wa" i odjechał dalej. Szczerze mówiąc nie wiem jak to skomentować. Dodam tylko z własnego doświadczenia że byłam świadkiem jak rowerzysta potrącił kobietę w ciąży. Tak więc...
5. Włącz światła!
W nowszych samochodach (a możliwe że w niektórych starszych też) jest wyraźne oznaczenie że światła są włączone. Ale są też takie które nie mają takiego oznaczenia. I wtedy warto pokazać temu komuś by je włączył, prawda? Za brak świateł mandat też jest. A jak pokazać komuś że światła są nie włączone? Migami światłami a jeśli jesteśmy pieszym robimy ruch dłonią jakby miganie czy mówienie.
Ps: Co to ostatnio za moda że jest tylko jedno światło?
6. Ruch na parkingu.
Znów was zaskoczyłam? A więc informuję -co może kogoś zaskoczyć -że na parkingach (np. przed sklepami) obowiązują takie same zasady poruszania się jak wszędzie indziej. Czyli wjeżdżają nie skręcamy od razu w lewo tylko w prawo. Bo mamy ruch prawo strony. PRAWO STRONY.
7. "Wahadło"
I kolejna "mała" rzecz. Jeśli np mamy zjazd na jeden pas a ruch jest spory to następuje ruch wahadłowy. Zawsze wpuszczamy 1 pojazd przed nas i jedziemy za nim.
A teraz moja osobista ocena, proszę się nie obrażać.
Cieszyn - Kierowcy w tym mieście jak nasi rodowici tak i Czesi nie mają pojęcia co to są kierunkowskazy. Przechodzenie przez pasy to też wyzwanie.
Bochnia - Ogólnie cały ten rejon to chamstwo na drodze. Wyprzedzanie wciskanie się na chama i totalny brak dziękowania są wszechobecne.
Warszawa -Nigdy nie przepuszczają pieszych. Zawsze się śpieszą. Zapewne i więcej ale nie obserwowałam osobiście.
I ostatni apel skromny. Proszę państwa! Jedzmy z kulturą. Nie bawmy się w BORowców!
/Hadul
Komentarze
Prześlij komentarz