Kogel-mogel czyli mieszanka tematyczna.
Witajcie,
przez ostatni czas (tydzień, może dwa) dość intensywnie grałam w gry (the sims dla ciekawskich) i oglądałam filmy/seriale. O grze nie będę tutaj pisać. Nie ma sensu, wszyscy ją doskonale znają. Ten post będzie o filmach, serialach i muzyce. Zaczynajmy!
Player One to film który ogląda się z przyjemnością. Wizualny majstersztyk z świetną historią i spoko postaciami drugoplanowymi. Mamy w sumie wszystko. Jest chłopak który żyje w biedzie i ma wielkie marzenia. Jest standardowy podział na tych dobrych i złych. Jest nawet bitwa gdzie w naprawdę super sposób pojawia się armia. Nie mogło zabraknąć wyścigów, przyjaźni, miłości, zagadek, potworków, nawiązań do popkultury i, i... można by wymienić kilka rzeczy. Najbardziej jednak zachwyca sam świat fantazji/gry w którym żyją prawie wszyscy porzucając życie realne. Film zwraca uwagę na bardzo możliwa przyszłość ludzkości. Postać głównego bohatera pozostawia wiele do życzenia. Sztywna gra aktorska, brak mimiki... Po prostu kompletny nie wypał. Jak sam Tye Sheridan całkiem spoko wyszedł w X-menach (bo po prostu pasuje na sztywnego dzieciaka co ma problemy jakieś pff) to tu po prostu wyszedł sztucznie. Reszta postaci (tych dobrych) całkiem spoko się wczuła. Przyjemnie się ich oglądało :) Żeby wam więcej nie spojlerować dodam tylko że ziomek którego widzicie na powyższej ilustracji mnie osobiście zalatuje Gandalfem i Dumbledorem.
Tully dla mnie osobiście jest horrorem a pojęcie ze to "komedia" jest dla mnie totalnym nieporozumieniem. Film przedstawia życie kobiety która ma 3 dzieci i na dodatek jest w ciąży więc 4 w drodze. Jedno z "dzieci" jest opóźnione w rozwoju przez co biedna kobieta (w roli głównej genialna Charlize Therone) ma znacznie więcej pracy. Przytłoczona nieplanowanym macierzyństwem czuje się coraz gorzej. Na szczęście dobry ziomek braciszek poleca jej nocną nianię, I od tego momentu wszystko się zmienia. Nagle życie nabiera barw i jest łatwiej. Niestety tylko w teorii. W końcu trafia do szpitala. A i oczywiście mąż ucieka od problemów i na przykład ma częste wyjazdy służbowe. Świetny obraz stoczenia się kobiety jeśli nagle zostaje matką i nie ma pomocy. Zapewne znajdą się osoby wśród was które stwierdzą że nie jest to stoczenie. Odsyłam was do sceny z pubu albo jak patrzyła na Tully (to jest ta niania). Widać bardzo wyraźnie zazdrość i żal.
Dla tych co się zastanawiają dlaczego to dla mnie horror. Nie lubię dzieci i nie chcę ich mieć. Film odczułam jak straszną klatkę w której nie da się oddychać.
Długo zastanawiałam się o którym filmie teraz wam napisać. Miałam do wyboru Ocean's 8, Monstrum, Siła Wyższa i Nowy początek. Oczywiście z tych bardziej wartych opinii. Wybrałam Dwunastu odważnych ponieważ jest coś co mnie przyciąga do amerykańskiego wojska.
Można rzec że w czasie gdy Chris Hemsworth jest identyfikowany przede wszystkim z postacią Thora ciężko jest go wpasować w inne. Na szczęście to nadal bardzo dobry aktor i oglądając ten film nawet nie przemknie wam przez myśl o filmach Marvela (a przynajmniej nie powinny). Historia jest dość prosta. Grupa świetnie wyszkolonych żołnierzy ma odpowiedzieć na zamachy z 11 września. Lecą wiec do sojuszników mudżahedinów by wraz z nimi walczyć z talibami w niedostępnych rejonach Afganistanu. Udaje im się to zrobić w mniej niż miesiąc i wszyscy wracają cało. Film jest oparty na faktach a cała akcja uznana przez talibów za największą klęskę. Bla bla. Polecam :)
MUZYKA I PRZEPIS
Na otarcie łez i rozluźnienie szczęki mam porcję muzyki i przepis na dobry smakołyk^^
Kogel-mogel:
Składniki:
Żółtka
Cukier
Opcjonalnie: starte jabłko, cynamon, wanilia etc.
Przygotowanie:
Przed rozbiciem jajka dobrze jest je przelać gorącą wodą (zabije się całe zło które siedzi na skorupce) po czym rozdzielamy białko od żółtka (żółtko najlepiej do kubka). Dodajemy cukier i rozcieramy aż powstanie jasno żółty krem i cukier będzie całkowicie roztarty. Na koniec można dodać dodatki ale sam jest prawdopodobnie najpyszniejszy.
Hadul
Ze startym jabłkiem chyba nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńJa też nie XD
Usuń